20 etap Giro d’Italia 2023, który miał miejsce 27 maja (sobota), był jednym z najbardziej dyskusyjnych odcinków wyścigu. Trasa prowadziła z Tarvisio na Monte Lussari i była indywidualną jazdą na czas. To właśnie na tym etapie miała się wykrystalizować ostateczna klasyfikacja generalna wyścigu.
Monte Lussari, debiutujący na trasie Giro d’Italia, był zbyt wąski dla typowego etapu ze startu wspólnego, dlatego organizatorzy postanowili zorganizować czasówkę. To kontrowersyjna decyzja, która wywołała wiele emocji wśród zawodników i kibiców. Trudny i stromy podjazd na Monte Lussari miał zadecydować o losach wyścigu.
Na szczycie Monte Lussari obowiązywał specjalny protokół ze względu na ograniczoną przestrzeń i wąską drogę. Zawodnicy byli dzieleni na trzy grupy, a po przejechaniu pierwszej i drugiej grupy nastąpiła przerwa, aby uniknąć zatłoczenia na górze. Również pojazdy towarzyszące zawodnikom były ograniczone do minimum, co miało zapewnić płynność przejazdu.
Etap rozpoczął się w Tarvisio, malowniczym miasteczku przy granicy ze Słowenią. To miejsce, które kiedyś należało do Austrii i zostało przyłączone do Włoch po I wojnie światowej. W samym Tarvisio znajduje się piękny kościół z XVI i XV wieku, a miasteczko znane jest również jako ośrodek narciarski. Na zboczach góry mieści się nawet skocznia narciarska.
Giro d’Italia 2023: etap 20 – trasa i szczegółowa mapa
Początek etapu to płaski odcinek w dolinie, gdzie znalezienie właściwego rytmu było kluczowe. W związku z tym większość zawodników, w tym czołowi kolarze, postawiło na specjalistyczny sprzęt do jazdy na czas. Część trasy prowadziła po ścieżkach rowerowych, a pierwszy pomiar czasu nastąpił po 10 kilometrach. Miejsce do zmiany rowerów znajdowało się po 9,4 kilometrach.
Po tej sekcji rozpoczęła się wspinaczka na Monte Lussari, a na szczycie tej góry stoi kapliczka z XVI wieku. Pierwsze 5 kilometrów tej piekielnie trudnej wspinaczki charakteryzowało się średnim nachyleniem wynoszącym 15%, co sprawiło, że kolarze musieli wykazać się ogromnymi siłami w nogach. Drugi pomiar czasu znajdował się kilometr przed zakończeniem tego odcinka.
Następnie trasa ustępowała na krótki odcinek, który można nazwać „fałszywym płaskim”, ale zaraz potem przyszedł jeszcze bardziej wymagający fragment – 1-kilometrowa ścianka o nachyleniu 22%. Trzeci pomiar czasu umieszczono 800 metrów przed metą, na tym stromym odcinku.
Kolejny fragment prowadził nieco w dół, by na końcu zawodników czekała kolejna stroma ścianka. Cała ta 7-kilometrowa wspinaczka miała średnie nachylenie wynoszące 12%. To wyzwanie na czas trwało około 40 minut i miało potencjał całkowicie przetasować klasyfikację generalną.
Na szczycie Monte Lussari miała się rozstrzygnąć walka o maglia rosa – koszulkę lidera. Zawodnicy takich ekip jak Ineos Grenadiers, Jumbo-Visma czy UAE Team Emirates, w tym Geraint Thomas, Primoz Roglic i Joao Almeida, mieli stoczyć decydujący pojedynek o zwycięstwo w wyścigu. Pozostali kolarze w czołówce, w tym mocni górale, mieli szansę nadrobić straty z wcześniejszych etapów i poprawić swoją pozycję.